Wiele się mówi
o mowie nienawiści, o jej przyczynach i konsekwencjach. Osobiście uważam temat
za tak szalenie istotny, że chciałabym Wam przekazać kilka słów od siebie… i
swojego życia.
Wiele lat temu
ten jeden głos doprowadził do udręki moich wczesnych lat szkolnych. Od zawsze
byłam mała, filigranowa z ogromnymi szklanymi okularami (uwierzcie mi, wino
patykiem pisane ma mniejsze denka niż ja miałam szkła, wiecznie odarty nos od
ich ciężaru) lubiłam nosić chłopięce ubrania i swoją postawą raczej mało z
dziewczęcością miałam wspólnego. Dzieci bywają okrutne, więc zaskoczeniem nie będzie,
jak napiszę, że nazywali mnie okularnicą i raczej bawić się ze mną nie chcieli.
Gorsze było, kiedy nikt nie wiedział, że miałam źle dobrane szkła i nie „umiałam”
czytać a w rzeczywistości ja po prostu nie widziałam. Kiedy miałam czytać na
głoś śmiechu w klasie było co niemiara. Na wszystkich opisowych świadectwach od
klasy 1 do 3 była informacja o problemach z czytaniem i pisaniem. Chwała, że
dzisiaj takie przypadki już raczej by nie przeszły. Gorsze jednak było później.
Ponieważ byłam odrzucona przez moją naturalną grupę stałam się obiektem zabaw młodzieży
z klas 6, 7, 8 (tak wtedy jeszcze były klasy 1-8) Byłam wyśmiewana, że nikt
mnie nie lubi, byłam popychana a i kiedyś znalazłam mój zaginiony strój od
wuefu podpalony na szkolnym boisku w drodze do domu. Tak, mam średnio przyjemne
z tym okresem wspomnienia (fakt, że szkoła nic z tym nie robiła pomimo
interwencji moich rodziców to jakaś kpina). To działanie nie tylko było aktem
wandalizmu, to nie było bezmyślnie dla zabawy. Problem polegał w tym, że byłam „inna”
Po 3 latach im się znudziło, ja dorosłam oni wyszli ze szkoły. Dałam radę, jednak
dzisiaj wiem jak ogromne konsekwencje tych sytuacji odczuwałam wiele lat
później, w okresie dojrzewania i w dorosłym życiu. Od wycofania społecznego,
przez brak wiary w siebie do fanatycznego dążenia o akceptację grupy społecznej
kosztem swobodnej akceptacji swojego ja.
Mowa
nienawiści może zakończyć się znacznie gorzej. Poczuciem braku bezpieczeństwa,
depresją, brakiem samoakceptacji, samobójstwem lub globalnie - wojną. UWAŻAJ! To
wszystko dzieje się wokół nas. Możliwe, że naszym dzieciom, znajomym, sąsiadom,
w naszych szkołach tak jak działo się to w mojej. Mowa nienawiści to nie tylko
wielkie manifestacje. To pojedyncze słowa, akty „żydek, jehowiec, asfalt, kret,
ciapaty” to nawoływanie do dyskryminacji, szerzenia braku akceptacji dla
odmienności. Pamiętaj, mowa nienawiści nie może być przykrywana wolnością
słowa!
REAGUJ!
Nie bądź
obojętny, reaguj, kiedy wokół Ciebie dzieje się krzywda innych. To my tworzymy
dzisiejszy świat i naszą społeczność lokalną. To MY musimy o nią zadbać a nie
tylko organy ścigania…
Jak reagować? To
prostsze niż nam się wydaje, musimy tylko chcieć i mieć trochę odwagi.
- Reaguj, kiedy ktoś w Twoim otoczeniu używa
słów obrażających uczucia religijne, kulturowe czy wytykające inne pochodzenie
drugiej osoby.
- Buduj samoświadomość oraz świadomość innych,
że różnorodność jest serio Okej. A przestrzeni staczy dla nas wszystkich i
możemy czerpać z tego ogromne korzyści.
- Mowa nienawiści to w już przestępstwo,
którym zajmuje się również KK. Obywatelskim obowiązkiem jest zgłosić takie
sytuacje, istnienie grup, których celem jest propagowanie wartości
uwłaczających innym jednostkom.
- Buduj wiedzę swoją i innych „co to jest mowa
nienawiści” oraz jakie są jej konsekwencje.
- Reaguj na hejt na fejsbuku lub innych
stronach na których, to się dzieje. Zgłaszaj to do administratora.
- Informuj nauczyciela, przedszkolankę, dyrektora
czy kogokolwiek jeżeli mamy przypuszczenia, że w instytucji szkolno-wychowawczej
dzieją się podobne przypadki jak moje. Nie tłumacz tego „dzieci potrafią być okrutne”
Po prostu, nie
bądź obojętny!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz